+ Dodaj dowcip Najlepsze dowcipy

Inne

Dowcipy niepasujące do pozostałych kategorii w naszym serwisie.

Podobny

Generałowi miało urodzić się dziecko. Ponieważ z powodu obowiązków służbowych nie mógł być obecny w szpitalu, wysłał tam swojego podwładnego Nowaka, by ten po wszystkim złożył mu raport. Nowak wrócił, udał się prosto do generała.
- I co tam powiecie, Nowak? - pyta generał.
- Melduję, że urodził się panu syn! Bardzo ładny i do pana generała bardzo podobny!
- Syn?! Ależ to wspaniale! Ale może podacie jakieś szczegóły, co Nowak?
- Mały, łysy i strasznie drze mordę...

Muł bierze

Dwóch kosmitów przyleciało na Ziemię w celu poznania tejże planety. Zaraz po lądowaniu zaopatrzyli się w jedyną dostępną literaturę, czyli dziecinny elementarz. Kosmici szli przez wieś, zobaczyli zwierzę, szukają w elementarzu odpowiedniego obrazka, czytają: "To jest pies. Pies to najlepszy przyjaciel człowieka". Idą dalej, widzą kolejne zwierzę, czytają: "To jest krowa. Pije wodę, daje mleko".
Kosmitów bardzo zainteresowało mleko, postanowili je uzyskać. W tym celu zabrali krowę nad rzekę. Jeden trzymał jej łeb w wodzie, drugi stał z tyłu z miską. Nagle do miski wleciał "krowi placek". Drugi kosmita krzyczy do przyjaciela:
- Ty, podnieś łeb wyżej, bo muł bierze!

Tramwaj

Kowalska kupiła szafę, piękny, solidny mebel. Stoi w pokoju i przygląda się jej, aż tu nagle za oknem przejechał tramwaj, szafa się otworzyła. Kowalska lekko zdziwiona zamknęła szafę. Chwilę później przejeżdża kolejny tramwaj, szafa się otwiera. Sytuacja powtarza się kilka razy. Kowalska straciła cierpliwość i poszła po rade do Nowaka. Ten przyszedł, obejrzał mebel i powiedział:
- Wie pani co, zrobimy tak: ja wejdę do środka i jak będzie jechał tramwaj, to zobaczę, co ja otwiera...
Kowalskiej spodobał się pomysł, musiała jednak iść jeszcze na zakupy. Tramwaj, jak na złość, nie jechał.
W tym czasie do domu wrócił Kowalski. Wszedł do pokoju, chciał odwiesić ubranie do szafy, otwiera drzwi, a tam Nowak.
- Co pan tutaj robi?! - wrzasnął Kowalski.
- Wierz pan, albo nie, ja tu tylko czekam na tramwaj...

Nie cierpię prezerwatyw

Papa Smerf wychodzi ze swojego grzybka i mówi do zebranego przed nim tłumikiem Smerfów:
- Smerfetka jest w ciąży. Kto to zrobił?
Każdy wbija wzrok w ręce, które zaczęły się pocić.
- Ja nie!
- Ja nie!
- Ja nie!
- Ja nie!
- Chrrrrrrrrrrrrrr!...Ja nie! - powiedział Śpioch.t
- Ja cały ostatni miesiąc pisałem setny tom swoich przemyśleń oraz filozofii, Papo Smerfie! - powiedział Ważniak!
- A ja cały rok bez przerwy rozbijam się i biorę psychotropy! - powiedział Ciamajda.
- A ja nie jestem lesbą! - pisnęła Sasetka.
A Maruda patrzy w ziemię, ze złością kopie kamień i mruczy gniewnie:
- Jak ja nie cierpię prezerwatyw!

Jak pomidor traci cnotę?

- Kiedy się go pieprzy

Zupka

zupka z trupka = zupka podana zwłocznie
zupka bez trupka = zupka podana bezzwłocznie

Kazik

Kazik od zawsze robił to co lubił: calowal żonę, wślizgiwal się do wyrka i od razu zasypiał.
Pewnego dnia obudził się obok podstarzalego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co ty do kurwy nędzy robisz w moim łóżku? ...I kim do cholery jesteś? - zapytal facet.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Sw. Piotr i jestes w niebie.
- Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chce umierac, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócic na Ziemie!
- To nie takie proste - odpowiedział swięty.
- Możesz wrócic jako kura, albo jako pies. Wybór nalezy do ciebie.
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące.
Bieganie po zagrodzie z kogutem nie moze być złe.
- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.
W kilka sekund pózniej znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.
Wtedy podszedl do niego kogut.
- Hej! To pewnie ty jestes ta nowa kura, o której mówil mi Św. Piotr - powiedział kogut.
Jak ci sie podoba bycie kurą?
- No jest ok, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz zniesc jajko - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakal i zaparl sie jak najmocniej potrafil.
Nagle "chlus" i jajko było już na ziemi.
- LOL. To było zajebiste - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo.
Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik, co ty, ku*wa robisz! Obudź się! Zas*ałeś całe łóżko!

Twoja Stara

Twoja Stara ma stragan na Allegro

Recepta na długie życie

Młodziutka dziennikarka przeprowadza wywiad na wsi ze 120-letnim staruszkiem:
- Jak udało się Panu dożyć tak sędziwego wieku? Pewnie nigdy w życiu nie palił Pan papierosów?
- A widzi panienka ten stóg siana tu, na prawo?
- Widzę...
- To ja w życiu tak ze dwa razy tyle tytoniu wypaliłem niż jest siana w tym stogu!
- No ale alkoholu to pewnie Pan nigdy w życiu do ust nie brał?
- A ten staw tam po lewej widzi panienka?
- Widzę...
- To ja w życiu tak ze dwa razy tyle wódki wypiłem niż jest wody w tym stawie!
- Aha... No ale z kobietami to pewnie nie używał Pan nic a nic?
- A widzi panienka ten dąb na wprost?
- Tak, widzę
- A przy nim jest oparta kosa
- No jest tam oparta kosa, ale co to ma do rzeczy?
- No bo widzi panienka, przyszła po mnie kiedyś śmierć z kosą i tyle razy ją przeleciałem, że z wrażenia kosy zapomniała!

Puścić bąka ...

Dwa geje sobie razem żyją. Razem chodzą na zakupki, na basen do restauracji, do szkoły, do pracy i generalnie wszystko razem robią. Pewnego dnia siedzą sobie w domu i jeden mówi do drugiego:
- Chodź, idziemy po Mentosy.
- Daj spokój nie mam sił.
- Ale kurde, wszędzie chodzimy razem, więc chodź
- Nie, nie dam rady
- Sam nie idę, zdradzisz mnie w międzyczasie, i co będzie?
- Idź sam, nic się nie stanie, obiecuję.
No to sobie jeden Pedał poszedł do sklepu. Po godzinie wraca do mieszkania, otwiera drzwi a tam sperma na ścianie przedpokoju....wchodzi dalej, a tam sperma w całym pokoju, na telewizorze, szafkach, ścianach, stole ....no normalnie masakra. Wchodzi do sypialni, a tam jego Pedał leży z rozchylonymi nogami i śpi. Wkurzony na maxa mówi do niego:
- na chwilę Cię zostawić nie można !
- a co, pierdnąć sobie już nie mogę?