+ Dodaj dowcip Najlepsze dowcipy

Najlepsze dowcipy

Najlepsze dowcipy, to takie, które uzbierały łączną liczbę głósów równą lub większą 50. Zaś ogólna ocena to minimum 4.

  • Strona: 1 / 25

Przyjaciel z Chin

Kiedyś miałem wieloletniego przyjaciela z Chin. Pewnego dnia niestety ciężko zachorował. Oczywiście regularnie odwiedzałem go z szpitalu. Pamiętam jak dziś, gdy podczas jednych z odwiedzin ciągle szeptał "chyn yu yan". Zmrużył oczy i odszedł. Pamiętałem jego słowa. Po powrocie do domu wygooglowałem znaczenie jego ostatnich słów. Brzmiały po polsku:

"stoisz na przewodach tlenowych"

Co to jest polityka?

Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato, co to jest polityka?
Tato mówi:
- Polityka synku to:
- Kapitalizm, ja jestem kapitalizm, bo ja zarabiam,
- Mama to rząd, bo rządzi pieniędzmi,
- Dziadek to związki zawodowe, bo nic nie robi,
- pokojówka to klasa robotnicza, bo sprząta i pracuje,
- Ty synku jesteś ludem, bo tworzysz społeczeństwo,
- A twój mały braciszek to przyszłość.
Jasio mówi:
- Tato, ja się z tym prześpię i może to zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz młodszego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi, a pokojówka "zajęta" z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju, uspokoił braciszka i poszedł spać.
Rano Jasio wstał i zszedł na dół, tato mówi do niego:
- No i co synku, już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu, wiem - kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają, podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w g*wnie.

Sprawdzanie

W środku nocy mąż budzi żonę i podaje jej dwie tabletki.
- Co to jest? - pyta zdumiona żona.
- Aspiryna, na ból głowy, kochanie - mówi przymilnie mąż.
- Ależ mnie nie boli głowa.
- Ha! Mam cię!

Interes rodzinny

Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!

Ruda pośrodku

Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoją matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski.
Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę i mówi:
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wkurwia!

Sprzedaj misia!

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy i mówi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się miś za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu.
Matka na to:
- Jasiu, co żeś ty zrobił, natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi.
Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia.
- Spadaj chłopcze.
- Bo będę krzyczał.
- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
- Oddaj misia.
- Nie oddam.
- Oddaj bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Jasiu zarobił kasy od cholery. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu kładzie na stole.
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba bank obrabowałeś. Natychmiast do księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Spierdalaj, już nie mam kasy.

Tu na dole jest naprawdę gorąco

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę, i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu.
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco".

Teoria i praktyka

Jasio idzie do taty i pyta:
- Tato, co to oznacza w teorii i praktyce ?
- Jasiu zaraz Ci to wytłumaczę! Spytaj mamy czy dała by murzynowi za 2tyś dolarów!
Jasiu podchodzi do mamy i pyta:
- Mamo dałabyś murzynowi za 2tyś dolarów?
- No wiesz synku, meble by się przydały, pensja mała, dałabym ten jeden raz.
Jasiu idzie do Taty i mówi że mama by dała.
- Teraz idź do siostry i zapytaj o to samo!
- Dałabyś murzynowi za 2tyś dolarów?
- Pewnie że tak - miałbym na kosmetyki i imprezy, ciuchy !
Jasiu wraca do Taty i mówi że siostra też by dała.
- Teraz Jasiu idź do dziadka i zapytaj o to samo.
Jasiu idzie do dziadka i pyta:
- Dziadek, dałbyś murzynowi za 2tyś dolarów ?
- Dałbym, bo wiesz, emerytura mała, a tak bym sobie jeszcze coś kupił póki żyje.
Jasio wraca do taty i mówi, że dziadek też dałby murzynowi.
Na to tata :
- Widzisz synku, w teorii, to my mamy 6tyś dolarów w kieszeni, a w praktyce 2 kurwy i pedała w rodzinie.

Przyszły zawód Jasia

Pani w szkole podstawowej pyta dzieci kim chciałyby być w przyszłości.
Dziewczynka- Chciałabym być pielęgniarką.
Pani- Bardzo dobrze, ale powiedz dlaczego.
Dziewczynka- Bo chcę pomagać chorym ludziom, opiekować się nimi, pomagać wrócić do zdrowia.
Pani- Dobrze, a ty Mariuszku kim chciałbyś być w przyszłości?
Mariusz- Policjantem.
Pani- Bardzo dobrze, ale powiedz dlaczego.
Mariusz- Bo chcę bronić ludzi przed przestępcami, kradzieżami, tępić chuliganów itd
Pani-Bardzo dobrze, no a ty Jasiu kim chciałbyś być w przyszłości?
Jasiu- Seksuologiem.
Pani z zastanowieniem- Noooo... dobrze, ale powiedz dlaczego.
Jasiu- Bo mnie interesują dewiacje seksualne proszę Pani!
Pani z zastanowieniem- Noooo... dobrze, tylko nikt w klasie nie wie co to są dewiacje seksualne - możesz to wyjaśnić?
Jasiu- Tak proszę Pani, wyjaśnię na przykładzie. Niech Pani spojrzy przez okno. Tam na ławce siedzą trzy kobiety i jedzą lody.
Pani- No widzę.
Jasiu- Niech Pani dobrze się przyjrzy. Jedna liże loda, druga gryzie a trzecia ssie. Jak Pani myśli, która z nich jest mężatką?
Pani nieco zakłopotana- Noooo... chyba ta, która liże.
Jasiu- Nie! proszę Panią, ta która ma obrączkę na palcu! A to o czym Pani myśli to są właśnie dewiacje seksualne!

Trzy razy na dywanie

Żona do męża w czasie kłótni:
- Co Ty sobie myślisz, ja też chce mieć jakieś kieszonkowe. W związku z tym od dzisiaj za miłość w pościeli płacisz mi 100zł, a na dywanie 30zł.
Mąż na to:
- A żeby Cię babo szlag jasny strzelił ..... - po czym wyszedł z domu.
W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie przychodzi w milczeniu do żony, kładzie stówę na stół i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę pościeli. Mąż widząc to odpowiada szybko:
- Nie, nie, nie, kochana, nie myśl sobie.... trzy razy na dywanie i dycha z powrotem

  • Strona: 1 / 25