+ Dodaj dowcip Najlepsze dowcipy

O zwierzętach

  • Strona: 1 / 4

Wąż

Tylko Chuck Norris umie podrapać węża pod pachą.

Adoptowany!

Ślimak uporczywie wali łebkiem w drzewo. Wali wali wali, poczym mdleje. Gdy tylko się ocknął znowu wali wali wali. I tak w kółko
A dzięcioły na górze
- Kochanie powiedzmy mu że jest adoptowany..

żółw

Idzie żółw do sklepu i pyta się sprzedawcy
- Ma pan może wodę.
Na to sprzedawca:
- Nie proszę przyjść jutro.
Następnego ranka żółw przychodzi i pyta :
- Czy ma pan wodę.
- Nie, proszę przyjść kiedy indziej.
Tak żółw chodził cały tydzień. Aż w końcu przychodzi i pyta :
- Czy ma pan wodę.
- Tak, a po co panu.
- My tu gadu, gadu a mi się chałupa pali.

Kangur w metrze

Przychodzi kangurek do lekarza. Lekarz:
- Co ci się stało kangurku?
Cały jesteś zakrwawiony i w ogóle zmasakrowany.
Kangurek:
- Ledwo k**wa do metra wsiadłem to już mi torbę wyrwali.

Dolewanie do koryta

Jedzą dwie świnie z koryta.
Jedna z nich zaczyna rzygać.
Druga na to:
- Przestań dolewać i tak tego nie zjemy!

Zebranie zwierząt

Lew zaprosił wszystkie zwierzęta na polanę i mówi:
- Zebraliśmy się tutaj.
A żaba na to:
- Zebraliśmy się tutaj.
Lew: - Aby omówić ważne sprawy.
Żaba - Aby omówić ważne sprawy.
Lew - Ale najpierw musimy wyj**ac to zielone paskudztwo.
Żaba się odwraca i mówi:
- Krokodyl, wypie***laj

Jeż i klej

Siedział sobie facet w domu wieczorem zmęczony po pracy, a tu nagle ktoś zapukał do jego drzwi.
Facet otworzył i zobaczył jeża.
- Czego chciałeś? - zapytał facet
- Klej masz?
- Nie mam.
Jeż odwrócił się i odszedł. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do swoich zajęć.
Po chwili znowu ktoś zapukał. Facet otworzył, a tam znowu jeż.
- Czego znowu chcesz? - spytał poirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
- Klej przyniosłem.

Robaczek świętojański

Przelatuje mucha nad brzegiem jeziora i widzi komara moczącego jaja w wodzie.
Mucha pyta komara: - Co ty robisz?
Komar: - Chłodzę sobie jaja, bo je poparzyłem.
Mucha: - Ale jak to się stało?
Komar: - Noooo wiesz... miałem ochotę "przelecieć" robaczka świętojańskiego, ale w nocy pomyliłem go z iskrą z lokomotywy...

Gadająca żaba

Idzie osiemdziesięciopięcioletni dziadek przez las a tu nagle widzi żaba skacze. Bierze ją do ręki a ta do niego mówi:
- Pocałuj mnie! Zmienię się w cudowną królewnę, będę śliczna, uległa i zawsze Ci będę wierną!
Dziadek wziął żabę schował do kieszeni i idzie dalej. Po chwili z kieszeni znowu odzywa się żaba.
- Pocałuj mnie! Zmienię się w cudowną królewnę, będę śliczna, uległa i zawsze Ci będę wierną!
Dziadek na to odpowiada:
- W tym wieku to ja wolę mieć gadającą żabę.

Smok na leśnej polance ze zwierzętami

Przychodzi smok na leśną polanę ze zwierzętami i pyta:
- Nazwisko?
- Niedźwiedź.
- Smok: Wpisuję cię na moją listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cie zjem.
- Nazwisko?
- Wilk.
- Smok: Wpisuję cię na listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cie zjem.
- Nazwisko?
- Zając.
- Smok: Wpisuję cię na listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cię zjem.
- Zając: A można nie przychodzić?
Smok: Można, wykreślam.

  • Strona: 1 / 4