+ Dodaj dowcip Najlepsze dowcipy

O zwierzętach

Co robi kot pod choinką?

Prezentuje się

Zabić niedźwiedzia

Poszedł myśliwy do lasu. Zauważył niedźwiedzia.
"Zabiję go" - pomyślał sobie. Strzela, a niedźwiedź jeden unik, drugi unik, myśliwy nie mógł trafić. Niedźwiedź dogonił myśliwego:
- Chciałeś mnie zabić, więc teraz masz 2 wyjścia: albo rozerwę cię na strzępy, albo dasz mi du*y...
Myśliwy to przemyślał i wybrał drugą opcję. Wkurzony wrócił do domu
- Nie daruję mu tego!
Kupił sobie dwururkę i do lasu. Znalazł niedźwiedzia i strzela, a niedźwiedź znowu, jeden unik, drugi unik - sytuacja sie powtórzyła, niedźwiedź dogonił myśliwego:
- Oj, myśliwy... nie ma wyjścia, znasz reguły gry, nastawiaj się.
Myśliwy wrócił do domu jeszcze bardziej wkurzony, kupił sobie kałacha i z powrotem do lasu. Puścił całą serię, a niedźwiedź uniki, zasłania się drzewami, uchyla. Niedźwiedź ponownie go dogonił:
- Oj, coś mi sie wydaje, że ty wcale nie przychodzisz mnie zabić!

Weterynarz

Dzwoni weterynarz do Kowalskiej i mówi:
-Jest u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to?
-Oczywiście! A psa niech pan puści wolno. Zna drogę do domu.

Kawał o zwierzętach!

Siedzą dwaj kolesie,popijają sobie.Jeden pyta:
- Pamiętasz moją papugę?
- No.Co z nią?
- Nogę sobie złamała.
- Jak?
- Spadła z ósmego piętra.
- Ooo!Przecierz papugi fruwają!
- Ale moja w klatce była...

Po trzech latach...

Facet wygląda przez okno, a tam ślimak chodzi sobie po parapecie. Więc facet go pstryknął. Za trzy lata słyszy dzwonek do drzwi, patrzy na dzwonek, a tam ślimak z rozbitą skorupą bardzo zdenerwowany mówi:
- Ej ty, koleś, a to przed chwilą, to co to było?

sen turysty

Zimowa noc. Góry. Szaleje zamieć. Trzech turystów zabłądziło i nagle w oddali widzą światełko w oknie jakiegoś domku. Dotarli do niego. Wpuszcza ich baca i po uprzejmej prośbie zgadza się ich przenocować.
Nazajutrz, gdy całą trójka się obudziła, jeden mówi:
- wiecie co, miałem dziwny sen. Śniło mi się, że... ktoś mi walił konia.
Na co drugi mówi:
- ty, mi też się to śniło!
więc pytają trzeciego:
a może Ty też miałeś taki sen?
- nie, mi się śniło zupełnie co innego. Że, jeżdżę sobie na nartach. Ładna pogoda, na początku spokojnie śmigam,... przystanąłem na chwilkę... a tu nagle zza kamieni wyłazi mi niedźwiedź.
Koledzy pytają go:
- no i co, stałeś tak, jak słup??
- no co Wy! Wziąłem za kijki i spi.......em!

Świnie

Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć!
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie ...pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
- Wstawaj, stary! Wstawaj!
- Co?
- Świnie!
- Żrą?
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.

Zdjęcie czarno-białe

Przychodzi do fotografa zebra z pingwinem zrobić sobie zdjęcie.
Fotograf:
- Kolorowe, czy czarno-białe?
Pingwin:
- Fotograf, weź mnie nie wkur****!!

Rekin

Pewien facet wypadł za burtę. Jak na złość pojawił się rekin. Jak na złość odgryzł mu interes.
Ale równowaga w przyrodzie musi być. Miotając się w wodzie z bólu, facet przypadkiem złapał złotą rybkę. Ta obiecuje mu spełnić jedno życzenie.
Facet na to:
- Spraw, żeby mój interes był długi na metr i trzy razy grubszy.
- Zrobione.
- Rybko, a co tam wypłynęło z wody?
- Rekin. Udławił się twoim fiutem.

Mocny sen Kazika

Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?"
zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co ??!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to
jeszcze za młody!
- Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomysłał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- "Kazik CHUJU co ty robisz?! Obudź się KURWA! Zasrałeś całe łóżko!!!!"