+ Dodaj dowcip Najlepsze dowcipy

Polityczne

Polska armia w Afganistanie

Polska armia leci do Afganistanu. Na pokład samolotu odlatującego z Warszawy wchodzą żołnierze z kapitanem. Samolot startuje, kapitan zauważa smutek i łzy w oczach żołnierzy. Gdy samolot był w powietrzu dłuższą chwilę kapitan myśli sobie:
- Ku..a rozklejają mi się, z takich żołnierzy nie będzie pożytku.
Kapitan wiec postanawia ich umotywować i krzyczy:
- Żołnierze!! w Afganistanie albo my ich albo oni nas !! Daje ku..a 100 dolarów za każdą głowę Afgana!
Wtem w oczach żołnierzy pokazuje się radość, ekstaza i chęć walki!!
Zaczynają wznosić wojenne okrzyki i razem się nakręcać. Samolot powoli zniża się do lądowania a żołnierze dra się jak zwierzęta w oczach amok!! Kapitan coś tam do nich jeszcze krzyczy, ale oni już nie słuchają, chcą krwi. Tylna cześć samolotu się otwiera żołnierze wylatują jak rakiety i poszli w pola! ..... Kapitan myśli
- Co to ku..a było ??!!
Po godzinie wracają, worki pełne głów, na bagnetach głowy. Kapitan aż przysiadł.... Po chwili krzyczy:
- Co wyście ku..a narobili !!
A żołnierze:
- Ale panie kapitanie, sam pan mówił 100 za głowę.
Kapitan spuścił głowę i wyszeptał:
- To było ku..a międzylądowanie w Krakowie ...........

Generał w piekle

Jaruzelski umarł i poszedł do piekła. Pozwolono mu wybrać oddział. Przechodząc korytarzem zobaczył, że za jednymi drzwiami sami swoi: Lenin, Stalin, a nawet trochę rodaków, Nowotko, Kiszczak... Gadają, palą papierosy, generalnie wyglądają na zadowolonych, mimo że stoją po kolana w gównie.
-Tu zostanę-mówi generał.
Wita się ze wszystkimi i każdym z osobna i przyłącza się do rozmowy. Po jakimś czasie wchodzi diabeł i rozkazuje:
-Koniec przerwy, padnij!!!

Piekło

Saddam Husajn po śmierci trafił do piekła, konkretnie do oddziału dla przywódców.
Diabeł wyjaśnił mu, że każdy potępieniec musi stać w gównie na takiej głębokości, na jaką sobie zasłużył, na przykład Husajn powinien stać po szyję.
Saddam rozgląda się i widzi między innymi Henryka VIII stojącego po kolana, Nerona stojącego po pas... i, o dziwo, Drakulę stojącego zaledwie po kostki.
-Ależ, diable, czemu Drakula stoi tylko po kostki? Tylu ludzi ponabijał na pal...
-Drakula, ile razy mam ci powtarzać: nie właź na głowę Hitlera!

Aquafresh

W Rosji powstał projekt, żeby zmienić flagę z niebiesko-biało-czewronej na czerwoną, jak za starych dobrych czasów. Informacja rozeszła się błyskawicznie. Do Putina dzwoni telefon:
- Tu prezes The Coca-Cola Co. W związku z Waszymi planami, mamy dla państwa propozycję. Jeżeli na waszej fladze umieścicie nasze logo, całemu waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje.
Putin odpowiada:
- Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się z Wami.
Kończy rozmowę, po czym dzwoni do Saszy:
- Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

Prezent dla Fidela

Jak Fidel leżał chory w szpitalu, to przynieśli mu prezent od ludu: żółwia.
- A ile toto żyje? - pyta się Fidel.
- Ooo, ze sto lat to na pewno.
- Cholera, ledwo się człowiek zaprzyjaźni ze zwierzakiem, a już mu zdechnie.

Kijów i Lwów

W czasie pomarańczowej rewolucji Putin dzwoni do sztabu Juszczenki i mówi, umożliwimy wam przejęcie władzy, ale musicie nam dać Lwów i Kijów. W sztabie lekka konsternacja, po chwili odpowiadają:
- Ok, damy wam kijów, ale lwów musicie sobie sami nałapać.

10 lat hibernacji

Po hibernacji 10-letniej, budzi się: Clinton i Putin. Putin patrzy w gazetę i zaczyna się śmieć i mówić:
- USA przeszło na komunizm.
Clinton też bierze gazetę i zaczyna się śmiać i mówi:
- Zamieszki na granicy Polsko-Chińskiej.

Mielone

Za komuny przychodzi kobita do sklepu mięsnego i się pyta:
- Jest mielone?
Na to sprzedawczyni:
- Mieeelim wczoraj ...

Przyciemniane szyby

Czemu Kaczyński jeździ limą z przyciemnianymi szybami?
Żeby nie widziano, jak siedzi w foteliku dla dzieci.

Rząd a papier toaletowy

PRL. Malinowski opowiada Kowalskiemu dowcip w zatłoczonym tramwaju.
- Wiesz jaka jest różnica pomiędzy rządem, a papierem toaletowym?
- Nie wiem.
- Żadna. Jeden i drugi jest do dupy.
Na te słowa wstaje facet, pokazuje znaczek tajniaka w klapie i pyta się Malinowskiego:
- Tak pan lubi kawały? To powiedz pan, jak jest różnica pomiędzy panem a tym autobusem?
- ???
Autobus sobie pojedzie, a pan pójdzie ze mną.
- Ależ panie władzo, ja nie mówiłem o naszym rządzie, tylko o niemieckim.
- Tere, fere! Ja już lepiej wiem, który rząd jest do dupy.